Mars i Sawa
„Miło cię
widzieć.”
Neon
na Moście Gdańskim w Warszawie
Chciała
być tylko mądra, piękna i bogata. I serio się starała. Kiedy Sawa przyjechała
do tego miasta, wydawało jej się, że Pałac Kultury to rakieta, która zabierze
ją w kosmos. Myślała, że dotknie gwiazd, będzie błyszczeć jak Słońce, zasiedli z
kimś Marsa. A więc kilka lat temu wysiadła z pociągu w tym obcym i szarym
mieście, Pałac Kultury świecił się jak w Ameryce na kolorowym kosmodromie, weszła
do środka i pojechała na samą górę. Wystrzeliła. No i Houston mamy problem, bo
na samej górze wciąż była za mała. Nabrała za to trochę gwiazd do wiaderka z
wodą, zaniosła do swojej małej kawalerki i rozlała na suficie. Serio się
starała, ale cały czas była tylko inteligentna, miła i ambitna.