środa, 29 sierpnia 2018

Gwiezdny pył


Gwiezdny pył

Mówili mu, że ta dziewczyna nie ma serca. Wiedział o tym, ale się nie przejmował. Swoje serce miał wystarczająco duże, żeby wypełnić nim dwie klatki piersiowe. A jej klatka piersiowa była najpiękniejszą sprawą na świecie. No, prawie. Zaraz po oczach. I piegach. Sprawy życia i śmierci, nie ma się co śmiać. Miała jeszcze nogi jak dwie rakiety, które chciały go wystrzelić w kosmos. Przybyła z innej planety, był tego pewien.
               Ona była smutną dziewczyną, więc nie cieszyła się na myśl, że wróci na Wenus albo Marsa.
         On z kolei wiedział, że karma nigdy nie daje, że zawsze pożycza Nie zdziwił się więc specjalnie, kiedy jego statek kosmiczny rozbił się tuż po starcie. Obiecał jej jednak, że ją zabierze z powrotem w gwiazdy. Nie takie rzeczy chłopcy obiecywali dziewczętom.